sobota, 7 czerwca 2014

Narkotyki.

No witam ;) dzisiaj trochę o używkach.
Nikotyna to najczęstszy narkotyk młodzieży XXI wieku. Szybko uzależnia, powoduje duszności, palpitację serca i wiele innych. Ale jest również uspokojnikem, po który również ja nie raz sięgam. Stwierdzenie "Nie palę bo muszę, palę kiedy mam" jest błędne, gdyż osoba uzależniona na wszelkie sposoby próbuje się bronić, wmówić, że nie jest uzależniona. Tak nie jest, już po jednym "buchu" chcemy więcej i wtedy zaczyna się nałóg. Tak samo było ze mną, zawsze świeciłam przykładem dla innych, ale jeden papieros i chciało się więcej. Obecnie bardzo ciężko jest mi oprzeć się papierosom. 
Teraz Marihuana. Magiczna roślina, która szkodzi mniej niż tytoń a także wolniej uzależnia. Potrzeba palić ją  regularnie przez rok aby wpaść w nałóg. Jest też niebezpieczna gdyż paląc ją przechodzimy w inny stan, mówimy rzeczy których nie powiedzieli byśmy nigdy więc, można narobić sobie kłopotów. Jest u nas też nielegalna, co jest dla mnie kompletną głupotą bo np.: po alkoholu ludzie się niszczą a Marihuana nie niszczy po niej czujesz się błogo ;) Tylko trzeba, umieć i wiedzieć jak ją spożywać. Ja osobiście paliłam ją może z kilka razy, i nie powiem dobrze "zrobiona" jest nieziemska :) TYLKO OSTRZEGAM NIE PALCIE JEJ Z NIEWIADOMYCH ŹRÓDEŁ!
Kolejne to jest wcześniej wspomniany alkohol. Coś co jest straszne, niby ucieczka od problemów, ale alkohol niszczy ludzi powoduje zmianę uosobienia, zmianę bycia po prostu. Nie czujemy się po nim dobrze ani jakoś specjalnie euforycznie. Jesteśmy zmęczeni, z chęcią byśmy zasnęli i się nie budzili. W moje rodzinie trunki bywały. I powiem wam ze to nic dobrego. Ja sama nigdy nie "spiłam" się. Próbowałam, nie powiem, ale uczucie po nim jest straszne. 


piątek, 6 czerwca 2014

Siemka!

No więc tak, mam zamiar pisać bloga. Jak zapewne przeczytaliście w moim opisie nie mam blond tlenionych włosów, krótkiej mini, tipsów anie doczepek. Nic z tych rzeczy! Chodzę w trampkach moje usta nigdy nie są pomalowane żadną szminką, dresy i bluza. Jeżeli teraz sądzisz, że jestem tępą dresiarą, mylisz się :) Życie nie raz dało mi w dupę i to właśnie uliczny styl i przyjaciele w męskiej wersji, okazali się najlepsi. "Ludzie z marginesu, dzieci gorszego Boga,  brudasy, przestępcy" Nie moi kochani :) To jest styl, w którym każdy jest wolny, jest sobą i nie boi się tego okazywać. Hip-Hop, Rap, muzyka z życia wzięta która wciąga i uzależnia nie jest bajeczką o łące i motylach, nie rapują jej chłopcy w rureczkach  tylko ludzie posiadający i chcący przekazać jakąkolwiek wiedzę. Jestem normalną dziewczyną, która także czasem lubi zjeść nutellę ze słoika  czy popłakać w poduszkę. Wychowała mnie i moich przyjaciół ulica, urodziliśmy się w dresie. Mam zamiar wyjaśnić kilka spraw i opowiedzieć moją historię z używkami, problemami i ich rozwiązaniami. Mam nadzieję, że się przydam! :) Pozdrawiam i zapraszam do czytania :) NASTĘPNY POST O UŻYWKACH ;]