Nikotyna to najczęstszy narkotyk młodzieży XXI wieku. Szybko uzależnia, powoduje duszności, palpitację serca i wiele innych. Ale jest również uspokojnikem, po który również ja nie raz sięgam. Stwierdzenie "Nie palę bo muszę, palę kiedy mam" jest błędne, gdyż osoba uzależniona na wszelkie sposoby próbuje się bronić, wmówić, że nie jest uzależniona. Tak nie jest, już po jednym "buchu" chcemy więcej i wtedy zaczyna się nałóg. Tak samo było ze mną, zawsze świeciłam przykładem dla innych, ale jeden papieros i chciało się więcej. Obecnie bardzo ciężko jest mi oprzeć się papierosom.
Teraz Marihuana. Magiczna roślina, która szkodzi mniej niż tytoń a także wolniej uzależnia. Potrzeba palić ją regularnie przez rok aby wpaść w nałóg. Jest też niebezpieczna gdyż paląc ją przechodzimy w inny stan, mówimy rzeczy których nie powiedzieli byśmy nigdy więc, można narobić sobie kłopotów. Jest u nas też nielegalna, co jest dla mnie kompletną głupotą bo np.: po alkoholu ludzie się niszczą a Marihuana nie niszczy po niej czujesz się błogo ;) Tylko trzeba, umieć i wiedzieć jak ją spożywać. Ja osobiście paliłam ją może z kilka razy, i nie powiem dobrze "zrobiona" jest nieziemska :) TYLKO OSTRZEGAM NIE PALCIE JEJ Z NIEWIADOMYCH ŹRÓDEŁ!
Kolejne to jest wcześniej wspomniany alkohol. Coś co jest straszne, niby ucieczka od problemów, ale alkohol niszczy ludzi powoduje zmianę uosobienia, zmianę bycia po prostu. Nie czujemy się po nim dobrze ani jakoś specjalnie euforycznie. Jesteśmy zmęczeni, z chęcią byśmy zasnęli i się nie budzili. W moje rodzinie trunki bywały. I powiem wam ze to nic dobrego. Ja sama nigdy nie "spiłam" się. Próbowałam, nie powiem, ale uczucie po nim jest straszne.




